piątek, 18 grudnia 2015

Dzień 428

Dawno mnie nie było, i tak na prawdę nie wiem z czego to wynika. Chyba mi się trochę nie chce, chyba nie mam trochę o czym pisać... Dziś piszę bo zebrało się parę rzeczy z którymi chciałbym się z Wami podzielić, a więc zapraszam.

piątek, 27 listopada 2015

Dzień 407

I powiem Wam nie wiem co mam napisać... Zrobiło się stabilnie... Czy dobrze, myślę że nie do końca. Noga cały czas od czasu do czasu się odzywa.

piątek, 13 listopada 2015

Dzień 392

W sumie nie wiem od czego zacząć... Czy dużo się działo? W sumie i tak i nie. Lekka monotonia zdrowotna, na pewno. W szczegółach poniżej...

piątek, 16 października 2015

Dzień 365

Panie i panowie jutro minie rok! Rok od tego poranka gdzie poznałem to co żaden motocyklista poznać na pewno nie chce. Rok, który przyniósł mi tyle nowych doświadczeń...

piątek, 9 października 2015

Dzień 359

Taką miałem myśl, że ten wpis zostanie napisany zaraz po wizycie u lekarza jednak za dużo się działo w między czasie  i stwierdziłem, że jednak napiszę go na chłodno jak to zwykle bywa w piątkowy poranek. Zapraszam...

piątek, 2 października 2015

piątek, 11 września 2015

Dzień 335

Witam, dzień dobry! Czy taki dobry to może nie do końca się z tym zgodzę, ale na pewno piątkowy przed weekend'owy. Jak minął ten tydzień? Powoli, rzekłbym nawet bardzo powoli.

piątek, 4 września 2015

Dzień 328

Szybkie spojrzenie na to co pisałem tydzień temu i zaczynam kolejną relacje z kolejnego tygodnia kolejnych zmagań jakie świat stawia przede mną. A co przyniosło te kolejne 8 dni mojego życia... Zapraszam...

czwartek, 27 sierpnia 2015

Dzień 320

W sumie nie wiem jak zacząć... Może jak to teraz w modzie w wielkim skrócie hashtag'iem to zrobię. Nie lubię tego, ale wstęp da obraz tego co będzie dalej: #rezonans #stres #czekanie #lekarz #wynik #opis #pokażKotkuCoMaszWśrodku #ciałoWolne #ciałoUwięzione. 

środa, 19 sierpnia 2015

Dzień 312

Czas leci czas mija... Dawno mnie tu nie było, trochę przez urlop trochę przez parę innych wyjazdów. Czasem mi się po prostu nie chciało a czasem po prostu nie było czasu. Bądź co bądź jestem, wracam i mam nadzieję, że zostanę.

piątek, 10 lipca 2015

Dzień 273

Miałem tego nie pisać, ale napisze... Żaden ze mnie autorytet ani osoba, która powinna uczyć innych ale doświadczyłem coś, czego nie życzę nikomu i właśnie to może sprawia, że mogę zabrać głos w sprawie jazdy na motocyklu.

piątek, 3 lipca 2015

piątek, 26 czerwca 2015

Dzień 255

Wita Was Pan Pinlock, czyli Ja! Co tam dobrego? W sumie chyba mogę powiedzieć, że tym razem samo dobre. Może nie do końca najlepsze ale na pewno dobre. 

środa, 17 czerwca 2015

Dzień 246

Czy mogę powiedzieć, że jest lepiej? Nie bardzo. Czy mogę powiedzieć, że jest gorzej? Chyba też nie. W sumie jest stabilnie, chyba to słowo najlepiej określa ostatni czas.

wtorek, 26 maja 2015

Dzień 223

Przeprasza, przepraszam i przepraszam. Trochę to opóźnienie nie do końca z mojej winy ale jednak dołożyłem nie jedną cegłę do tego aby nie opublikować nic przez ostatni czas. Co gorsza w piątek też blog się nie pojawi i co gorsza, że w następny piątek też jest mała szansa. A dlaczego? O tym zaraz.

wtorek, 12 maja 2015

Dzień 209

Dzisiejszy nadplanowy wpis nie będzie traktował o stanie mojego zdrowia ale o pewnie refleksji, która to mnie naszła na ostatnim Moto Weteran Bazarze. Dodatkowo na sam koniec o poruszania się autem po miejskich drogach. Zapraszam...

piątek, 8 maja 2015

Dzień 205


Piąteczek a w raz z piąteczkiem dobre wieści nadchodzą. Słońce świeci, noga mniej boli w weekend moto bazar, w między czas entertainment mojego syna. Czego chcieć więcej? Myślę, że znalazł bym parę rzeczy...

wtorek, 5 maja 2015

Dzień 202

Wow! Dzień 202... Czas leci, bym powiedział nawet szybko leci. Przepraszam za brak piątkowego posta, ale długi weekend, pewnie sami rozumiecie. Nie było czasu...

piątek, 24 kwietnia 2015

piątek, 17 kwietnia 2015

Dzień 184

Kolejny tydzień za mną. Niestety ten tydzień był gorszy od poprzedniego. Noga zdecydowanie częściej bolała niż ostatnio. Gorzej, że tak na prawdę to nie wiem dlaczego...

piątek, 10 kwietnia 2015

Dzień 177

Znacie Pijani Powietrzem - Myślę i Nic, ja znam i chyba tak jest dziś ze mną: "Myślę i nic". O czym napisać, od czego zacząć... hmm... palce chcą pisać a myśli pod prąd tego co mięśnie palców chcą wystukać w klawiaturę.

piątek, 3 kwietnia 2015

Dzień 170

Pierwszy tydzień w pracy dochodzi końca... Pierwszy normalny tydzień dochodzi końca.. Jak jest? Jest w sumie bardzo podobnie jak było przed wypadkiem.

piątek, 27 marca 2015

Dzień 163

Można powiedzieć, że to co nie udało mi się 17 października 2014 udało mi się dziś. Co prawda nie na dwóch kołach a na czterech, ale dotarłem do celu. 

piątek, 20 marca 2015

Dzień 156


Miałem nie pisać ale napiszę, co prawda tak w skrócie, ale nie mogę oprzeć się chęci podzielenia z Wami dobrą nowiną. Ale po kolei...

piątek, 13 marca 2015

Dzień 149

Dzień dobry! Nad czym dziś będę się rozwodził? Hmm... Po kolei: rezonans, rehabilitacja, ból nogi, nadchodząca wizyta u lekarza, sezon motocyklowy, o blogu i na koniec #‎champsnewshoes‬.

poniedziałek, 2 marca 2015

Dzień 138

Od czego tu zacząć... Wiosna coraz bliżej, na dworze cieplej na ulicach zaczęły pojawiać się pierwsze motory. Idzie ku dobremu... Jednak nie do końca. 

poniedziałek, 16 lutego 2015

Dzień 123

Czas płynie... O czym dziś? Na pewno o rehabilitacji, bo jest w trakcie i jeszcze trochę potu zostawię na podłodze kliniki. O pewnych zmianach w środkach lokomocji. I na sam koniec o samym blogu. 

poniedziałek, 9 lutego 2015

Dzień 116

Czas leci... Jest lepiej bym powiedział, że nawet dużo lepiej. Do odstawienia kul potrzebuje tylko aby zniknął śnieg. Tak jak pisałem poprzednio rehabilitacja coraz cięższa. Ćwiczenia niby te same ale z odważnikiem 6 kg "smakują" inaczej.

wtorek, 3 lutego 2015

Dzień 110


Zakwasy... Dawno Was nie miałem ale jak już przychodzicie to z dużym wejściem. Teraz zamiast chodzenia o kulach chodzę jak poparzony o kulach. Wszystko od pasa w dół mnie boli. Nie jest to straszny ból, coś raczej na styl przetrenowania.

czwartek, 29 stycznia 2015

Dzień 105

Rehabilitacja męczy. Dziś miałem pierwsze zajęcia gdzie obciążenia wzrosły. Niby nie dużo, ale jednak wysiłek przez dwie godziny po prawie 3 miesiącach "relaksu" to dużo jak dla mojego organizmu. Po powrocie do domu jedyne co chciałem zrobić to położyć się na kanapie.

wtorek, 27 stycznia 2015

Dzień 103

Powiem Wam, że z każdym dniem jest coraz lepiej. Mam za sobą już dwie rehabilitację i pomimo moich próśb o częstsze spotkania to nie mogę nic przyśpieszyć. Jeden dzień na regeneracje dla stawu to za mało, tak twierdzi moja rehabilitantka Zosia. Oczywiście dostałem zestaw ćwiczeń do domu, który to mam wykonywać co dzień.

czwartek, 22 stycznia 2015

Dzień 98

Jak jest? Jest dobrze i mam wrażenie, że koniec przygody z kulami jest blisko. Wczoraj wizyta u lekarza, dziś pierwsza rehabilitacja i dziś pierwsze kroki bez kul. 

wtorek, 20 stycznia 2015

Dzień 96

Mam opis badania. Czy wiem więcej? Chyba nie do końca takiego opisu się spodziewałem. Sądziłem, że opis głównie skupi się na moich kościach. Czy kość się zrosła, czy jakiś fragment się jeszcze nadlewa, czy odłamek panewki zlał się z panewką, czy jest na swoim miejscu. A co dostałem?

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Dzień 95

Czas leci a ja wciąż nie mam opisu badania, co prawda uprzedzili mnie, że na opis będę musiał poczekać 2-3 dni robocze jednak miałem nadzieje, że jakoś szybko je dostane. Samodzielna analiza badania nie przyniosła niestety odpowiedzi na to co z moją nogą.

czwartek, 15 stycznia 2015

Dzień 91

Każdy w swoim życiu ma takie dni, że jak rano otworzy oczy to wie, że w tym dniu zdarzy się coś ważnego. Mogą to być różne rzeczy jak na przykład matura, ważny egzamin na studiach czy egzamin na prawo jazdy. Po prostu wstajesz i wiesz, że dziś jest ten dzień. Nie inaczej było i tym razem. W moim przypadku było to nawet podwójne wydarzenie...

wtorek, 13 stycznia 2015

Dzień 89

Wiem, że nie powinienem narzekać bo mogło być dużo gorzej i w sumie aktualnie nie jest u mnie źle ale dochodzę do momentu gdzie moja sprawność fizyczna zaczyna mnie irytować. Może nie tyle sprawność fizyczna co moja nieporadność. Podejrzewam, że moja aktualna frustracja wynika z faktu, że "koniec" jest coraz bliżej. Za "koniec" rozumiem bardzo dobry wynik rezonansu i odrzucenie kul.

niedziela, 11 stycznia 2015

Dzień 87

Rehabilitacja trwa, jestem już po trzech wizytach Zosi. W sumie idzie to bardzo szybko, najpierw laser potem pole i całość zamyka się w 20 minutach. Jak na razie nie czuję jakieś większych rezultatów. Poczekamy zobaczymy...

środa, 7 stycznia 2015

Dzień 83

Dziś mój okres powrotu do zdrowia wkracza w nowy etap. Zacząłem rehabilitację. Brzmi to co najmniej jak bym zaczął chodzić bez kul a to był tylko laser punktowy oraz pole magnetyczne. Wszystko wykonane na leżąco.

sobota, 3 stycznia 2015

Dzień 79

Ale ten czas leci... Cieszy mnie to, że wraz z tym czasem mój ogólny stan zdrowia się poprawia. Staw boli już rzadziej, na horyzoncie pojawiła się już rehabilitacja a i termin rezonansu się zbliża dużymi krokami. Pamiętam jak dziś, jak lekarz mi powiedział, że "za trzy miesiące, zrobimy rezonans". Wtedy zdawało mi się, że te okres będzie się strasznie dłużył. A tu proszę, za 11 dni będę miał to już za sobą.