piątek, 16 października 2015

Dzień 365

Panie i panowie jutro minie rok! Rok od tego poranka gdzie poznałem to co żaden motocyklista poznać na pewno nie chce. Rok, który przyniósł mi tyle nowych doświadczeń...

W sumie nie wiem czemu ale ciężko mi się piszę ten wpis, chyba pomimo roku czasu w ową "rocznice" podchodzę do tego bardzo emocjonalnie. Piszę te pierwsze 5 linii już chyba piąty raz i ciągle nie wiem co chciałbym Wam przekazać. 

Szczerze myślałem, że po roku czasu wszystko wróci do normy. Czy mogę narzekać, chyba nie bardzo bo w sumie daje rade. Życie moje na pewno się zmieniło. Temat biodra cały czas jest aktualny i ciągle metodycznie sieje niepokój. Ciężko jest się pozbyć czegoś co cały czas o sobie przypomina. 

Początek wyszedł trochę smętny... 

Nie idzie mi dziś pisanie strasznie... Miał być pozytywny przekaz a wychodzi żałoba. 

Co dał mi ten rok, dał mi mega dużo. Z lezącej osoby na łóżku szpitalnym przerzuciłem się na kule, potem już tylko na same podeszwy moich butów. Sukces, oczywiście! Przychodziło to wszystko powoli, ale udało się! 

Wiele stresu ale udało się wszystko przezwyciężyć. 

Idę dalej i na pewno na tym co mam nie poprzestanę! 

Nie wiem co mam więcej napisać! Dziękuje Wam wszystkich!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz