Szybkie spojrzenie na to co pisałem tydzień temu i zaczynam kolejną relacje z kolejnego tygodnia kolejnych zmagań jakie świat stawia przede mną. A co przyniosło te kolejne 8 dni mojego życia... Zapraszam...
Można by rzec, że mijające 8 dni to przygotowania do maratonu wizyt lekarskich i badań. Wyznaczanie terminów i próba zazębienia wszystkiego tak aby na początku października mieć już pełen zestaw badań i wyników (opisów). Co potrzebuję? Potrzebuje badanie izokinetyczne (nazywa się to "bioteks", chyba), które to pokaże siłę mięśni w obu nogach. Szczególną uwagę mają zwrócić na mięśnie przywodzicieli, zginacze oraz prostowniki. Kolejne badanie to wcześniej wspomniany rezonans magnetyczny, a do tego wszystkiego jeszcze zdjęcie RTG. W między czasie muszę pojawić się jeszcze w poradni ortopedycznej na wizycie. Niby wszystkiego wydaję się proste, ale poukładanie tego w kalendarzu i wplecenie w codzienne życie nie jest do końca tak proste.
Ostatnia wizyta w klinice na rehabilitacji dała nadzieje, że to jednak problem mięśniowy a nie kostny tak jak to wcześniej przypuszczano. Odpowiedz na to co dokładnie jest nie tak mam nadzieję da zestaw badań jaki muszę ogarnąć.
Jak na razie mam mięśnie wzmacniać i rozciągać. Nie mogę nogi za bardzo nadwyrężać bo mam niektóre partie mięśni bardzo napięte, co w efekcie na przykład dużego wysiłku może spowodować zerwanie.
To chyba tyle co chciałem Wam przekazać! Miłego weekendu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz