poniedziałek, 2 marca 2015

Dzień 138

Od czego tu zacząć... Wiosna coraz bliżej, na dworze cieplej na ulicach zaczęły pojawiać się pierwsze motory. Idzie ku dobremu... Jednak nie do końca. 

Rehabilitacja miała wkroczyć na kolejny etap mianowicie obciążeń dynamicznych, czyli mówiąc po polsku miałem zacząć truchtać i skakać. Zosia jednak chciała skonsultować to z moim lekarzem prowadzącym, który to stwierdził, że aby przejść krok dalej potrzeba ponownie wykonać rezonans magnetyczny. Szczerze powiedziawszy to myślałem, że kolejny rezonans to będę miał za 2-3 lata. Miałem wrażenie, że ryzyko pojawienia się martwicy oddaliła się znacznie w czasie. Jednak jak się okazuję nie jest tak do końca. Zatem za 10 dni znów będę miał 20 minutowe leżenie w "tubie". Znów czekanie na opis badania...

Co do samej nogi to ostatnio częściej boli niż na przykład dwa tygodnie temu. Nie wiem czy robię coś inaczej czy na przykład robię za dużo. Bądź co bądź ten regres denerwuje mnie strasznie. Wszystko powoli zaczęło wracać do normy a tu zaplanowany rezonans czy ból w nodze w czynnościach w których wcześniej przestał się pojawiać. Rehabilituję się cały czas dwa razy w tygodniu. Ćwiczenia coraz ciekawsze a co cieszy to to, że jestem w stanie je wykonać wszystkie. 

No nic pozostaje czekać na badanie a potem na konsultacje z lekarze.


2 komentarze:

  1. Jak zdrowie? Cicho coś jesteś ostatnio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam - http://pinlockblog.blogspot.com/2015/03/dzien-149.html ! Wszystko opisałem Łukaszu!

      pozdrawiam
      Pinlock

      Usuń