Rehabilitacja trwa, jestem już po trzech wizytach Zosi. W sumie idzie to bardzo szybko, najpierw laser potem pole i całość zamyka się w 20 minutach. Jak na razie nie czuję jakieś większych rezultatów. Poczekamy zobaczymy...
W tym tygodniu wycieczka na rezonans, dokładnie to w 90 dzień po wypadku. Czy się stresuję? Chyba coraz mniej, będzie jak będzie. Mam takie wewnętrzne przeczucie, że kość się zrosła prawidłowo i że wszystko wróci do normy!
Teraz dla odmiany jak prawa przestaje boleć to lewa zaczyna. Chyba ma już dość dźwigania całego ciężaru ciała. Czasem mam wrażenie, że bardziej muszę odpocząć z racji zdrowiej nogi niż chorej.
A poniżej coś w kwestii tematu "loud pipes save lives", na żywo gra o wiele lepiej niż na filmie. Aż mnie ciary przechodziły stojąc obok:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz