Po wczorajszej wycieczce noga dziś boli trochę bardziej... Zatem zgadnij co robię? Leżę! I tak też pewnie zostanie do wieczora... Co dziś...?
Zgłosiłem szkodę mojego motocykla do ubezpieczyciela sprawcy wypadku. Kurde, ile oni rzeczy ode mnie chcieli, a to numer tego, a to numer tamtego, trochę nie przygotowałem się do tego. Ostatecznie szkoda zgłoszona. Mają się odezwać w ciągu 7 dni, pożyjemy zobaczymy.
Co poza tym... chyba nic ciekawego. Weekend przede mną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz