środa, 22 października 2014

Dzien 4

Noc słaba, dziadzia szalał - nie chciał spać i za bardzo nie ogarniał, gdzie jest i co tu robi #staroscnieradosc. Noga trochę boli, wczoraj pół środka znieczulającego wylądowało na pościeli, a piguła na spanie coś słabo działała w porównaniu do wczorajszej. Dziś pierwszy dzień roboczy od kiedy jestem w szpitalu. Widać ożywienie, pielęgniarki latają jak oszalałe przy przygotowaniach do zabiegów/operacji. Mi, jak na razie, zapowiada się spokojny poranek, czekam na obchód i jakieś decyzje, co z panem pinlockiem będzie się działo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz