Noc słaba, dziadzia szalał - nie chciał spać i za bardzo nie ogarniał,
gdzie jest i co tu robi #staroscnieradosc. Noga trochę boli, wczoraj pół
środka znieczulającego wylądowało na pościeli, a piguła na spanie coś
słabo działała w porównaniu do wczorajszej. Dziś pierwszy dzień roboczy
od kiedy jestem w szpitalu. Widać ożywienie, pielęgniarki latają jak
oszalałe przy przygotowaniach do zabiegów/operacji. Mi, jak na razie,
zapowiada się spokojny poranek, czekam na obchód i jakieś decyzje, co z
panem pinlockiem będzie się działo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz