Wczoraj na wieczornym obchodzie dowiedziałem się, że z racji zapalenia
pęcherza moja operacja może zostać przesunięta. Dostałem antybiotyk,
jeden z lekarzy stwierdził: "nikt nie będzie mnie operował z
zapaleniem pęcherza". Czyli pinlock dostał jeden tydzień w gratisie
leżenia... cudnie...
Ale..... Na porannym obchodzie, nie było już tak źle. Mój lekarz
prowadzący powiedział, że jest ok. On się tym nie przejmuje i będzie
wszystko tak jak ustalono wcześniej, czyli w środę jadę na blok.
Co poza tym, mam wrażenie że noga boli coraz mniej, odzyskuje trochę
sprawności. Pewnie nie powinienem jej ruszać, ale czasami się zapominam i
samo jakoś tak wychodzi... Pewnie po operacji znów wróci do słabszej
sprawności....
Dziś wypisują mojego ulubionego sąsiada, nie powiem będzie trochę nudno bez niego...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz