Dziś będzie krótko, krótko gdyż historia krótka i nie ma sensu się nad nią jakoś długo pochylać. Historia krótka aczkolwiek bardzo miła dla Pana Pinlocka. Szczegóły poniżej... Zapraszam.
Spotkałem się parę dni temu z moim kolegą, którego nie wdziałem trochę czasu. Szybkie serdeczne przywitanie po czym ni stąd, ni zowąd słyszę:
"Moja Mama Cię pozdrawia!"
Zgłupiałem trochę gdyż nigdy kolegi Mamy nie widziałem i tak na prawdę nie spodziewał bym się pozdrowień. Po chwili okazało się, że pozdrowienia są kierowane nie do mnie a do Pana Pinlocka.
Drążąc temat okazało się, że w podobnym czasie jak ja miałem wypadek Mama kolegi doznała złamania śródstopia. Z tego co mi zostało powiedziane to blog się podobał jak i również Mamie kolegi łatwo było się utożsamić z tym co przechodzę bo również i sama przechodziła różne perypetie podczas dochodzenia do zdrowia.
Mega cieszy mnie to, że pisząc tego bloga w jakiś nie do końca świadomy sposób pomagam innym. Może nie jest to jeden przypadek gdzie ktoś znajduje coś co mu pomaga w swojej drodze dochodzenia do zdrowia. Mam nadzieję, że tak jest.
Bądź co bądź DUŻO zdrowia Mamie kolegi! Pan Pinlock również pozdrawia!
zaglądam i czytam każdy wpis czekając na materiały o tym jak znowu zaczynasz jeździć - wiem, że kiedyś się doczekam. lewa!
OdpowiedzUsuń