piątek, 12 maja 2017

Dzień 938

Pan Pinlock biega. Wziąłem udział i ukończyłem swój pierwszy bieg na 10km. A kto by się tego spodziewał, patrząc trochę czasu wstecz.

Śmieszna sprawa z tym biegiem bo tak na prawdę to zapisała mnie Żona jako motywator dla mojego syna, który to miał wystartować na 200m. Zawsze to inaczej brzmi jak juniorowi się tłumaczy, że Tata też będzie biegł. Syn wystartował, bieg ukończył medal otrzymał.

Do momentu startu w biegu nigdy nie przebiegłem ciągiem 10km, mój rekord to 9km na bieżni. Założenia początkowe były bardzo ostrożne, przy rejestracji zadeklarowałem czas 1:30h. Przed startem deklarowałem sam sobie czas bliski 1:15, ku mojemu zaskoczeniu po ukończonym wyścigu przyszedł SMS z czasem 56:45.

Co dalej? Z końcem Maja znów biegnę na 10km.

Ogólnie to z moim biodrem jest ok, nie przeszkadza mi w treningach czasem się odzywa ale zestaw "ratunkowych" ćwiczeń na ogół pomaga. Tomasz cały czas czuwa aby biodro było pod kontrolą. Choć w sumie to ostatnio raczej "zalecza" mi inne miejsca takie jak plecy czy stopa.

Podsumowując to chyba sam nie myślałem, że będę biegać. Nigdy mnie to nie kręciło ale chyba coś zaskoczyło. Cieszy mnie to, że biodro nie przeszkadza. Czeka mnie jakoś w najbliższych miesiącach wizyta kontrolna w poradni ortopedycznej, zdjęcie RTG. Ciekawe co lekarz powie... 

I tak kończąc chciałem powiedzieć, że ten medal trzeba by podzielić na wiele części. To że ukończyłem ten bieg jest zasługą wielu ludzi: rodziny, lekarzy, fizjoterapeutów, przyjaciół oraz również Was czytających tego bloga. Dziękuje!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz